29 maja 2018 roku w elewatorze zbożowym firmy Andersen Farms doszło do potężnego wybuchu pyłu zbożowego. Mierząca 70 metrów wieża, w całości wykonana z betonu, została kompletnie zniszczona. Siła wybuchu wyrwała w ścianach budynku dwie potężne wyrwy oraz znacząco osłabiła jego konstrukcję.
Konsekwencje wybuchu
W wyniku wybuchu jedna osoba zginęła, a dwie z trzech pracujących w danej chwili pracowników elewatora odniosło obrażenia. Jeden z nich po interwencji medyków został zwolniony do domu. Drugi z rannych doznał poważnych poparzeń, które jednak nie stanowią zagrożenia dla jego życia.
Szef miejscowej policji – Ed Mahon, po zdarzeniu poinformował, że stan wieży nie jest znany, ma jednak nadzieję, że uda się ją zburzyć w kontrolowany sposób, zanim dojdzie do samoistnego zawalenia.
Wzdłuż sąsiadującej z elewatorem drogi ustawiono duże kontenery cargo mające chronić okoliczne domy przed odłamkami, które mogłyby powstać w przypadku zawalenia się konstrukcji.
W środę 30 maja w dolnej części wieży nadal pojawiał się ogień. W tym czasie, na terenie elewatora prace równolegle prowadzili strażacy oraz inżynierowie, których zadaniem było ocenienie stanu budynku.
Głównym problemem był poziom uszkodzeń konstrukcji i potencjalne zawalenie się windy, co wpłynęło na decyzję o rozbiórce jej górnej części.
Dnia 15 października 2018 r. Firehouse poinformował, że South Sioux City pozwał właściciela windy zbożowej o kwotę ponad 120 000 USD na pokrycie kosztów nadzwyczajnych związanych z wybuchem. Zgodnie z kodeksem miasta, ma ono prawo do zwrotu takich kosztów od właściciela nieruchomości, która została uznana za niebezpieczną budowlę i powinna być zabezpieczona.
Komentarz eksperta
Ze względu na rozległość zniszczeń, rozciągających się na kilka pięter budynku, z dużym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że do wybuchu doszło w niezabezpieczonym podnośniku kubełkowym.
Standardowo tak wysokie podnośniki kubełkowe zabudowane w halach lub budynkach zabezpiecza się poprzez system tłumienia i odsprzęgania wybuchu – mówi Bartosz Wolff, prezes GRUPY WOLFF oraz wieloletni praktyk w zakresie bezpieczeństwa wybuchowego. W tym celu butle HRD rozmieszcza się na stopie i głowicy podnośnika oraz w odpowiednio wyliczonych odstępach na jego nogach. Równie ważne jest zastosowanie na kanałach łączących podnośnik kubełkowy z pozostałymi instalacjami tzw. odsprzęgania wybuchu.
Opisany wyżej układ zabezpieczający zastosowaliśmy m.in. na analogicznej instalacji zlokalizowanej w jednym z polskich browarów. Tam również doszło do wybuch, ale jego skutki były praktycznie niezauważalne – zdarzenie, jak i system zabezpieczający opisaliśmy szczegółowo tutaj: https://goo.gl/BuijBA
W Andersen Farms brak układu tłumienia spowodował rozprzestrzenienie się wybuchu poprzez nogi podnośnika na kilka pięter budynku, a następnie prawdopodobnie doprowadził do wybuchu wtórnego, który w głównej mierze odpowiada za zniszczenie konstrukcji budynku. Z kolei brak odsprzęgania spowodował przeniesienie się wybuchu do dwóch stalowych zbiorników znajdujących się obok wieży oraz w stronę silosów. Możemy mówić o sporym szczęściu, że do kolejnego wybuchu wtórnego nie doszło w samych silosach.
Warto zwrócić uwagę, że na zdjęciach nie widać, typowego dla tego typy instalacji połączenia, którym zborze transportowane jest z wieży do baterii silosów. Element ten, w wyniku wybuchu, uległ zawaleniu.
Podobne zdarzenie
W 1974 r. Eksplozja elewatora ziarna w Bartlett Grain przy autostradzie 75, zaledwie kilka minut od lokalizacji windy Andersen Farms, pochłonęła życie czterech mężczyzn, a jeden doznał obrażeń ciała. W momencie wypadku na miejscu było jedenastu pracowników, a eksplozję pyłu zbożowego spowodowała iskra z maszyn znajdujących się w pobliżu szczytu silosu.