Czyli jak doszło do piekła na ziemi, które pochłonęło 14 ofiar. Lata zaniedbań, nowa zabudowa przenośnika i dość typowe źródło zapłonu. Pobierz studium pokazujące przyczyny i skutki
Choć zarząd zakładu był świadomy zagrożenia wybuchowego, jakie stwarza pył cukrowy, to nie zdecydowano się na działania prewencyjne i zabezpieczające. Jednym z argumentów był fakt, że na przestrzeni lat dochodziło do mniejszych pożarów i incydentów i nigdy nikomu nic się nie stało. Aż do feralnego dnia, kiedy stłoczony wewnątrz nowej zabudowy przenośnika obłok pyłu cukrowego spotkał się z dość typowym źródłem zapłonu – najprawdopodobniej pochodzącym od przegrzanej rolki. Doszło do wybuchu, który następnie rozprzestrzeniał się gwałtownie na dużą część zakładu, powodując liczne i śmiercionośne wybuchy wtórne.